„PRZYCIĄGAM SAMYCH NARCYZÓW”
Pewnie wielokrotnie słyszeliście takie opinie osób, które po raz kolejny nacięły się w znajomości, po dość długim poczuciu bycia naudużytym, niewidzianym itp.
To nie jest tak, że „przyciągamy” samych narcyzów, egoistów, osoby interesowne. Każdy z nas spotkał nie raz na swojej drodze takie osoby, ale nie wszyscy mamy takie grono znajomych. Po prostu jedni ich zatrzymują, a inni nie.
Wiadomo, że nikt w pierwszej fazie znajomości nie powie: „Jestem z Tobą tylko dla swoich korzyści”, „jestem z tobą żeby czuć się lepszym od ciebie”, „będę cię poniżał, kpił bo wtedy poczuję się bardziej wartościowy”.
Nikt nie powie: „Jestem z tobą ale będę zwracać uwagę tylko na swoje uczucia i na to co ja czuję, a nie ty”, „Jestem z tobą dla twoich koneksji, bo może uda mi się zajść wyżej dzięki znajomości z tobą”. Takie osoby potrafią być w pierwszej fazie znajomości bardzo miłe i sympatyczne. Pokazują wersję demo, na którą pozytywnie zareagowałaby większość z nas.
To, co różni osoby, które w swoim życiu długo trwają przy takich osobach od tych, które nie mają takich osób wokół siebie, to fakt, że gdy pojawiają się czerwone flagi – nie reagują.
Posłuchajcie swoich rozmów z taką osobą – o czym głównie rozmawiacie? Czy o Was nawzajem, czy tylko o tej drugiej osobie? Czy w rozmowie skupiacie się też na waszych emocjach, czy tylko na emocjach waszego rozmówcy? Jak ta osoba mówi o swoich innych znajomościach? Czy „jest świetną osobą” czy też mówi może „przyda mi się”, „daleko zaszła”?
Ludzie naprawdę bardzo się odkrywają w rozmowach. Wystarczy tylko uważnie słuchać i dać temu wiarę. Nie zamiatać pod dywan, nie udawać, bo nie pasuje to do pierwszego obrazka. Widzieć, słyszeć, czuć i reagować zgodnie z tym co czujecie.
Magdalena Szuława,
Psycholog, psychoterapeuta.